Autor: Mariusz Koperski
Ilość stron: 264
Literatura: polska
Wydawnictwo: Astraia
Moja ocena: 6/10
Wyzwania:
- 2017: 100 książek: 49/100
- Czytam, bo polskie
- ABC Czytania
– Jak pan myśli, szefie, na ile sposobów może zginąć człowiek? Na ile sposobów można zabić?
[...]
– Czy myśli pan, że to zamknięty zbiór? Zna pan tę liczbę? Albo: próbował pan kiedyś policzyć? Przyjmijmy, że postrzał z broni palnej liczy się jako jeden, bez względu na to, gdzie trafi kula. Pchnięcie nożem też, ale na przykład poderżnięte gardło trzeba już liczyć osobno, tak samo jak odcięcie całej głowy. Co dalej? Utopienie, walnięcie kijem bejsbolowym w łeb, rurką czy butelką, osobno czy nie, jak pan myśli? Potem mamy otrucie trucizną, gazem, spalenie, powieszenie, uduszenie – osobno rękami i jakimś narzędziem... Jezu! Czy kiedyś dojdziemy do takiego punktu, że nikt, żaden szaleniec, psychol, zboczenie niczego nowego nie wymyśli? Czy kiedyś się to skończy?